Poniedziałek, 15 października 2012 r. (12:46), jeden z popularnych
portali internetowych
M(aniek) Z(ientarz) znów testuje
Maniek Zientarz, po tragicznym wypadku, do jakiego doszło w 2008 roku w
Warszawie, walczy nie tylko o zdrowie i wolność, ale również o swój wizerunek.
W powrocie do pracy przeszkadza mu nie tylko stan zdrowia, ale też fakt,
że po wypadku sąd odebrał mu prawo jazdy. Maniek i przyjaciele znaleźli jednak
sposób obejścia tego problemu.
Dzisiaj rozpoczynamy publikację serii filmików o tytule "Zientarz z
siedzenia towarzysza podróży". W występach przed kamerą - na fotelu
kierowcy - Zientarzowi towarzyszy Dewizjusz "Herman" Szuja.
UWAGA: tekst został zredagowany w celu usunięcia danych
identyfikacyjnych.
Przesłanie Mańka „Burning Ferrari Puzzle”
Nie no, nie będę tego shitu oglądał, nie ma mowy. Was też, drodzy
internauci, wzywam do bojkotu. Portal internetowy Pinterja robi sobie reklamę
znanym nazwiskiem w myśl zasady, niech mówią cokolwiek, byleby mówili. Osoba,
której dotyczy wpis, jest tak dalece skompromitowana w tematyce samochodowej,
że komentować mogłaby jedynie zawody w zarzucaniu bykom jąder na zakrętach. O czymkolwiek co ma kółka, począwszy na deskorolce,
a na młynie wodnym skończywszy, osobnik ten winien mieć dożywotni zakaz
wypowiadania się. Że o urządzeniach wyposażonych dodatkowo w silnik pozwolę
sobie nawet nie wspominać. Ale cóż, widać jakiś spec od pijar ewentualnie management
magik wykombinował, że sprzeda przygłupiej gawiedzi pana Zientara i jego kolesia
„Brunnera” (czy innego szwaba). No to
sprzedaje.
Do roboty panie Zientarz
Tylko niby, że jak? Siądzie sobie pan Maniek „Burning Ferrari Puzzle” Zientarz
na siedzeniu pasażera furki prowadzonej przez kolejnego kolesia Dewizjusza
"Hermana" Szuję i będzie zachwalał, że siedzenie wygodne i pas nie
uwiera? Albo będzie tłumaczył gościowi, jak przejechać przez miasto omijając
korki, np. między filarami wiaduktu, a ludzie się będą cieszyć, że sprytny jest
i skróty zna. Później zrobią serię „Zientarzyka z bagażnika”, gdzie obczai,
który samochód ma na tyle komfortowy bagażnik, żeby ze 2 trupy przewieźć. A w
międzyczasie seria spotów o bezpiecznej jeździe pod hasłem „Nie rób tak i tak,
bo będziesz miał mordę jak Maniek „Burning Ferrari Puzzle” Zientarz!”.
Zemsta będzie straszna
Rozgryzłem pana, panie „Brunner”. Uknuliście z przyjaciółmi tego pseudo
kierowcy piękną intrygę. Chłopak podniecił się tak bardzo, że nawet nie
zauważy. No i temu specowi od pijar ewentualnie management magikowi honor
zwrócić muszę. Ale, że tamten taki
głupi, że nie kojarzy, co się dzieje z tymi, co na fotelach pasażera siedzą?!